19 grudnia 2012

Idea prostego życia

Od pewnego czasu fascynuje mnie idea minimalizmu, a właściwie prostego życia. W Internecie roi się od wielu materiałów na ten temat - jedne bardziej fascynujące, inne mniej. Ostatnio natrafiłam na krótki, dziesięciominutowy filmik, który według mnie może być małym kamyczkiem wywołującym lawinę.

Źródło: www.planetaziemia.pan.pl (fot. J.Petera)

Filmik ma opcję napisów w języku polskim.



Moje zainteresowanie, jak najlepszym spędzaniem czasu zaczęło się od spotkań z ludźmi. A konkretnie ludźmi, których nie darzę szczególną sympatią. Póki chodziłam do liceum i studiowałam pojęcie uciekającego czasu nie było tak realne. Dziś już wiem, że czas to, choć abstrakcyjny, najcenniejszy zasób-dobro, którym dysponujemy. Zatem po kolejnym dobrowolnym, towarzyskim spotkaniu z ludźmi, których nie lubię, doszłam do wniosku, że to nie ma sensu. Nie chcę tracić piątkowego wieczoru na tego typu spotkania. Nie chcę później spędzać wolnego weekendu na rozstrząsaniu ich głupich pomysłów i wymyślonych problemów. Wolę poświęcać ten czas ludziom, których cenię, bądź - sobie. Zatem tak to się zaczęło.

I coraz częściej zadaję sobie pytania:
- A jak wygląda moje życie?
- Czy nie poświęcam zbyt wiele czasu na telewizję i komputer?
- Czy to, co robię w wolnym czasie rozwija mnie (fizycznie, intelektualnie, bądź duchowo)?
- Czy wolny czas spędzam z ludźmi, na których mi zależy i których lubię?
- Czy rozwijam moje relacje z bliskimi?
- Jak mogę zmienić to, co według mnie jest złe?

Oczywiście odpowiedzi na te pytania pojawiają się z czasem. Warto zrobić jeden malutki krok w kierunku zmiany i później robić coraz większe. Bo jak mawia popularna obecnie trenerka Ewa Chodakowska "Nic się samo nie wydarzy!".

Czy wy macie podobne przemyślenia na ten temat?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz